Kurczak karaage i spicy mayo
Kurczak karaage to idealny comfort food ze wschodnim smaczkiem. Niesamowicie chrupiące kawałeczki mięsa, a do tego pikantny sos spicy mayo. Lubi się ten kurczak tak naprawdę ze wszystkim. Myślę, że świetnie by pasował również do burgera lub kanapki w azjatyckim stylu. Swoją pierwszą fascynację tym daniem przeżyłem próbując go z lokalu Mesobox w Gdańsku. Nie ja jeden zresztą, zdarzało się nam zamawiać go do biura dwa razy w tygodniu! Zrozumiecie dlaczego, kiedy sami spróbujecie.
Karaage to japońska metoda marynowania mięs oraz krótkiego smażenia ich w głębokim oleju po uprzednim oprószeniu skrobią. Dzięki temu smażone mięso jest bardzo chrupkie. To doskonały dodatek do ryżu. Smakuje równie dobrze na zimno, dzięki czemu jest też popularnym składnikiem bento boxów (o tym jeszcze kiedyś, bo temat bento ostatnio mocno zaprząta mi głowę!).
Samo przygotowanie jest dziecinnie proste. Potrzebujecie jedynie sporej ilości oleju i garnka lub frytkownicy, które będą go w stanie porządnie rozgrzać.
Składniki
Kurczak i spicy mayo
- 500g mięsa z ud kurczaka (około 6 ud) - bez skóry
- 5-6 łyżek skrobi ziemniaczanej
- 1 kciuk świeżego imbiru
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżka mirinu / sake / octu ryżowego
- 2 łyżki majonezu (lub 1:1 majonez i jogurt grecki)
- 4-5 łyżek sosu sriracha
Do podania
- ryż z przepisu na sushi (połowa porcji, w tym wypadku z reguły idę na łatwiznę i ryż po ugotowaniu solę i doprawiam nieco tylko gotową zaprawą do ryżu)
- czarny sezam
- cebulka dymka
- 1 cytryna
Przygotowania
Dymkę posiekać drobno.
Z cytryny odkroić dwa plastry do podania.
Imbir obrać łyżeczką i zetrzeć na drobnych oczkach tarki.
Czosnek obrać i przecisnąć przez praskę lub posiekać drobno.
Uda z kurczaka oczyścić i pokroić na mniejsze kawałki - około 4 kawałków z jednego uda. Im bardziej nieregularny kształt, tym lepiej przylegająca i chrupka będzie panierka.
Przepis
Sos spicy mayo
Majonez oraz srirachę wymieszać dokładnie. Można zrezygnować z części majonezu na rzecz gęstego jogurtu greckiego, żeby nieco go odchudzić.
Kurczak karaage
Do mięsa z kurczaka dodać sos sojowy, mirin, imbir oraz czosnek. Wymieszać całość dokładnie i odstawić na 30 minut do zamarynowania.
Po upływie tego czasu dodajemy skrobię ziemniaczaną. Stopniowo, łyżka po łyżce, każdorazowo mieszając dokładnie przed dodaniem kolejnej. Kończymy, gdy kurczak będzie wyraźnie suchy z zewnątrz i pokryty delikatną warstwą. Nie przesadzamy, w przeciwnym wypadku na powierzchni kurczaka po usmażeniu zobaczymy nieestetyczne białe plamy. Na zdjęciu poniżej kurczak przed dodaniem ostatniej łyżki skrobi.
Ilu Japończyków, tyle szkół smażenia karaage. Niektórzy smażą dwukrotnie, najpierw w niższej temperaturze (130°C) przez 2 minuty, a potem w wyższej (180°C). Wielokrotne smażenie, jak w przypadku frytek belgijskich, daje dodatkowe punkty do chrupkości. Czytałem i o trzykrotnym smażeniu. Dziś pójdziemy na łatwiznę, ale poeksperymentujcie przy kolejnych podejściach.
Nagrzewamy olej do 150°C i smażymy partiami przez kilka minut, aż powierzchnia będzie brązowa i chrupiąca. Wyczucie temperatury i czasu wymaga nieco wprawy, ale nie martwcie się. Gdyby panierka za szybko wam się przysmażyła, to możecie kurczaka dopiec w piekarniku przykrywając lekko papierem do pieczenia. Po usmażeniu najlepiej wyłożyć kawałki karaage na chwilę na kratkę do studzenia lub sitko, aby ociekły z tłuszczu.
Kurczaka podajemy z ryżem. Całość posypujemy sezamem i dymką, dodajemy nieco sosu. Warto dodać plaster cytryny do wyciśnięcia, aby nieco przebić tłuste smaki.